Królestwo Pomorskie

Cytat:

"W dwa lat dziesiątki nastaną te pory,
Gdy z nieba ogień wytryśnie.
Spełnią się wtedy pieśni Wernyhory,
Świat cały krwią się zachłyśnie.

Polska powstanie ze świata pożogi,
Dwa orły padną rozbite,
Lecz długo jeszcze los jej jest złowrogi,
Marzenia ciągle niezbyte.

Gdy w lat trzydzieści we łzach i rozterce
Trwać będą cierpienia ludu,
Na koniec przyjdzie jedno wielkie serce
I samo dokona cudu.

Gdy czarny orzeł znak krzyża splugawi,
Skrzydła rozłoży złowieszcze -
Dwa padną kraje, których nikt nie zbawi,
Siła przed prawem jest jeszcze.

Lecz czarny orzeł wejdzie na rozstaje,
Gdy oczy na wschód obróci,
Krzyżackie szerząc swoje obyczaje,
Z złamanym skrzydłem powróci.

Krzyż splugawiony razem z młotem padnie.
Zaborcom nic nie zostanie.
Mazurska ziemia Polsce znów przypadnie,
a w Gdańsku port nasz powstanie.

W ciężkich zmaganiach z butą Teutona
Świat znowu krwią się zrumieni
Gdy północ wschodem będzie zagrożona.
W poczwórną jedność się zmieni.

Lecz na zachodzie nikczemnie zdradzony
Przez swego wyzwoleńca
Złączon z kogutem dla lewka obrony
Na tron wprowadzi młodzieńca.

Złamana siła mącicieli świata
Tym razem będzie na wieki.
Rękę wyciągnie brat do swego brata, Wróg w kraj odejdzie daleki.

U wschodu słońca młot będzie złamany,
Pożarem step jest objęty.
Gdy orzeł z młotem zajmą cudze łany
Nad rzeką w pień jest wycięty.

Bitna Białoruś, bujne Zaporoże
Pod polskie dążą sztandary.
Sięga nasz orzeł aż po Czarne Morze
Wracając na szlak swój prastary.

Witebsk, Odessa, Kijów i Czerkasy -
To Europy bastiony,
a barbarzyńca aż po wieczne czasy do Azji ujdzie strwożony.

Warszawa środkiem ustali się świata,
Lecz Polski trzy są stolice.
Dalekie błota porzuci Azjata,
A smok odnowi swe lice.

Niedźwiedź upadnie po drugiej wyprawie,
Dunaj w przepychu znów tonie,
A kiedy pokój nastąpi w Warszawie,
Trzech królów napoi w nim konie.

Trzy rzeki świata dadzą trzy korony
Pomazańcowi z Krakowa,
Cztery na krańcach sojusznicze strony
Przysięgi złożą mu słowa.

Węgier z Polakiem, gdy połączą dłonie,
Trzy kraje razem z Rumunią
Przy majestatu polskiego tronie
Wieczną połączą się unią.

A krymski Tatar, gdy dojdzie do rzeki,
Choć wiary swojej nie zmieni -
Polski potężnej uprosi opieki
I wierny będzie tej ziemi.

Powstanie Polska od morza do morza.
Czekajcie na to pół wieku.
Chronić nas będzie zawsze łaska Boża,
Więc cierp i módl się człowieku."

Wierszowaną przepowiednię w 1893r. podyktował „duch Mickiewicza” podczas seansu spirytystycznego (lecz nie ma na to 100% dowodów). Osiemnaście czterowierszów wymaga interpretacji. I jak to bywa z przepowiedniami, niekiedy nie możemy zrozumieć, do czego dany czterowiersz się odnosi. Większość jednak prawie dokładnie zapowiada wybuch pierwszej wojny światowej, powstanie niepodległej Polski, dwudziestolecie międzywojenne, powstanie nazizmu.

Znalazłem to na jednym z wielu forów o zjawiskach niewyjaśnionych na które uczęszczam.
Co o tym myślicie? Czy ma szansę się spełnić? Ja uważam że tak...

A ja uważam, i swoją drogą mam nadzieję, że nie.

Polska może zachować swoją siłę jedynie jako tzw. "mocarstwo średniej wielkości" kontrolujące obszar Międzymorza, czyli obszaru między Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym.
Poza tym do Polski powinny być wcielone wszystkie ziemie historycznie z nią związane, tamten obszar jest polski duchem, i nie powinno się utrzymywać sztucznego powojennego porządku.

bez przesady z Adriatykiem Razz

Powstań Serbów w Polsce nie chce Razz

Moim zdaniem polsce wystarczyłaby:

Litwa
obwód kaliningaracki
wschodnia ukraina z Kijowem i granica na Dnieprze
Mołdawia
Baiłoruś
Łotwa
i Smoleńsk

Moim zdaniem to zupełnie by wystarczyło

a moje minimum i sądze że najlepsze to przyłączenie terenów z lat miedzy wojennych (tzw. kresów wschodnich) do obecnych granic Polski. Czyli mam namysli Wilno, Lwów itd....

A Mołdowa po jaką cholerę? Jak dla mnie Polska i tak ma za dużo, bo nie radzi sobie z tym, żeby zapewnić choćby niski, ale równy poziom wzrostu gospodarczego, tak jak Włochy czy wspomniana Serbia-Czarnogóra (która być może niedługo się rozdzieli, w maju referendum).

Z tym Adriatykiem mowa o przyjaźni z Węgrami, która pozwalałaby rozciągnąć strefę wpływów aż tam.
Zresztą mówimy o tym co mogłoby być, i założyłbym się że po przyłączeniu tych wszystkich terenów Polska byłaby wszechstronnie silna- gospodarczo, militarnie, społecznie itp.

Chciałbym również omówić podstawy hipotetycznego projektu Wielkiej Rzeczypospolitej, który doprowadziłby do rozkwitu Polski. Czekam na propozycje. Byłoby to coś w rodzaju historii alternatywnej, która w maju 2025 roku kończyłaby się wraz z koronacją króla polskiego, z możliwością przedłużenia. Nie obędzie się oczywiście bez okrutnych wojen, czystek etnicznych, zagłady różnych grup społecznych itp. Brzmi to trochę groźnie, ale tak nie jest Very Happy

A więc:

W latach 2009-2011 szalejący kryzys paliwowy spowodowany długotrwałą wojnami w Iraku i Iranie powoduje napięcia w różnych krajach, m.in. Chinach, USA i Europie Zachodniej. W Stanach ruch antysystemowy (ci od Ruby Ridge) wzbiera na sile, domagając się większej samodzielności poszczególnych stanów. Jest październik 2009.
W styczniu z Unii Europejskiej występują Słowenia, Litwa, Łotwa, Estonia i Słowacja. Władze Unii apelują o spokój i kontynuowanie współpracy.

Ciąg dalszy już dzisiaj Very Happy

W sprawie takiej alternatywnej historii- zajrzyj na [link widoczny dla zalogowanych] A ta przepowiednia na początku tematu- "czekać będziecie pół wieku". Od 1893 roku pół wieku minęło w roku 1943 i Polska jakoś specjalnie potężna wówczas nie była...

Znam to... tam to dopiero dali...
Tym właśnie się inspiruję.

Polska powinna posiadać:

Inflanty

byłą Republikę Pskowską

byłe rosyjskie gubernie Kowno, Wilno, Grodno, Mińsk, Smoleńsk, Witebsk, Wołyń, Podole, Kijów, Cherson, Tauryda, Połtawa, Charków i Jekaterynosław.

Mołdawię (całą, historyczną Mołdawię, nie ten poradziecki twór)

Prusy Wschodnie

oddać Pomorze Zachodnie, Śląsk i Lubusz, włączyć te ziemie do Połabia, które winno być przez Polskę kontrolowane

bliżej nieokreślone tereny przykaukaskie.

Ale po co Mołdowa, skoro to nawet słowiańskie nie jest ani nigdy nie było?

Ale lennem naszym było kiedyś.

Było lennem przez niecałe sto lat. Na tej samej zasadzie możemy zająć Francję, bo Henryk Walezy, król Polski, był później królem Francji, i Saksonii, bo i z nią wspólnego monarchę mieliśmy. Samo terytorium nie czyni z kraju potęgi - porównajcie chociażby Szwajcarię z Kazachstanem, Mongolią, Sudanem czy nawet Brazylią.

Siła społeczna? Przy kilkudziesięciu narodowościach? Śmieszne. Siła gospodarcza? Z takimi trudnościami logistycznymi? Też śmieszne.

Chyba muszę wam przypomnieć, że nasze państwo to Pomerania, a nie Polska, i włączanie ziem, które kiedyś Polska posiadała ( np. Litwa, Ukraina, Mołdawia) nie ma zupełnego sensu! Zresztą lepiej zabieżmy się za organizację państwa, zwołajmy III ZO, uchwalmy konstytucję, powołajmy i przystąpmy do partii, itd. a nie tylko przedstawiajmy propozycje naszych terytoriów, które zresztą zbyt często są nierealistyczne.

to dział pogawędka - myslik rozrywka Razz

a sprawy Pomerani mamy w innych tematach i do regenta nalezy obowiazek ustalenia terminu

My tu rozprawiamy na różne tematy, to pogawędki w końcu są Very Happy

Wracając do tematu: jeżeli mam sobie tak marzyć etc. o Wielkiej Rzeczypospolitej to ok, bardzo chętnie (zreszta uwielbiam hist. alt. Wink

)
A w realu: ABSOLUTNIE NIE! Ja nie chce żadnej wojny w Europie Razz